Muffinki otrębowe z daktylami
Idealne muffinki na śniadanie! Z dużą ilością błonnika i suszonych daktyli. Daktyle sprawdzają się rewelacyjnie w wypiekach. Dostarczają mnóstwo słodyczy, a wiele mniej kalorii. Moje muffinki są jeszcze mniej kaloryczne niż te z przepisu, bo zapomniałam dodać...cukru ;-) Zorientowałam się w połowie pieczenia i mocno się zdenerwowałam. Postanowiłam się ratować posypując wierzch babeczek brązowym cukrem. Wyszło lepiej niż się spodziewałam. Muffinki są słodkie, mają piękny karmelowy kolor i smak. Wszystko dzięki daktylom :-) A przypieczony cukier daje im element chrupkości. Jeśli wolicie jednak zdecydowanie więcej słodyczy, dodajcie do ciasta 95g cukru trzcinowego. Mi bardziej pasują z cukrową posypką, dlatego podaję przepis ze zmianami. Oryginalny pochodzi z książki Najlepsze dania Billa. Gorąco polecam!
Składniki (na 12 sztuk):
180g suszonych daktyli
150g otrąb (u mnie owsiane)
120g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
125g jogurtu naturalnego
125ml oleju
2 jajka
65ml soku z pomarańczy
skórka otarta z 1 pomarańczy
brązowy cukier do posypania
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę na muffiny wyłożyć papilotkami. Daktyle posiekać, zalać 175ml wrzącej wody. Odstawić do namoknięcia i ostudzenia.
W jednej misce wymieszać otręby, mąkę, proszek do pieczenia i cynamon. W drugiej misce ubić trzepaczką jogurt, olej, jajka, sok i skórkę z pomarańczy. Płynne składniki przelać do suchych, dodać daktyle razem z wodą i wymieszać do połączenia się składników. Ciastem napełnić papilotki. Każdą muffinkę posypać 1/2 łyżeczki brązowego cukru i piec 30 minut. Ostudzić na kratce. Smacznego!
Pyszne!
OdpowiedzUsuńojejku, jakie to musi być pyszne! i w dodatku taaaak zdrowe!
OdpowiedzUsuńwypieki z daktylami są po prostu rewelacyjne, muszę wypróbować tego! :)
Doskonałe :)
OdpowiedzUsuńgenialne : ) lubię takie naturalnie słodkie wypieki : )
OdpowiedzUsuńużyłaś mąki pełnoziarnistej czy oczyszczonej?
pozdrawiam!
Zwykłej pszennej oczyszczonej typ 500. Co prawda korciło mnie by dać pełnoziarnistą lub razową,ale uznałam, że przy takiej ilości otrąb błonnika jest w nich wystarczająco:)
UsuńFaktycznie swietne! Po takim sniadaniu az chce sie zyc :)
OdpowiedzUsuńDawno nie piekłam muffinek, ale jakoś nie przepadam za smakiem daktyli, chociaż w cieście ich jeszcze nie próbowałam. Bardzo apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJa daktyli samych też jakoś specjalnie nie ubóstwiam,ale w wypiekach to już inna bajka-uwielbiam. Kwestia gustu i trzeba spróbować,by się przekonać;)
Usuńzgadzam się w zupełności - daktyle są idealne do nadawania naturalnej słodyczy :) zdecydowanie stawiam na wersję ze słodką cukrową posypką :)
OdpowiedzUsuńButelka z mlekiem idealnie pasuje do tych muffinów :D
OdpowiedzUsuńnie dodawałam w ogóle cukru, anid o ciasteczek ani na wierzch. świetnie smakują z miodem, polecam! :)
OdpowiedzUsuńMoje drogie Panie nie wątpię, że muffinki z tego przepisu są smaczne. Dodam, że w porównaniu do ciastek ze sklepu naszpikowanych polepszaczami, z syropem glukozowo-fruktozowym, muffiny Herminy to sama DOBROĆ, ALE dbającym o figurę albo poziom cukru (cukrzykom) radzę ograniczyć ilość cukru i wykluczyć z przepisu daktyle.
OdpowiedzUsuńPrzypominam, że indeks glikemiczny daktyli to 110 (gdzie szybko wchłanialna glukoza ma indeks 100).
A proponuję stewię + odrobina cukru.