Piersi kaczki w wiśniowym sosie
To było dopiero moje drugie podejście do kaczki w całym życiu! Pierwsze było zupełnie nieudane. Nie mogłam się przemóc ze względu na sentyment do tych ptaków ;-) Stwierdziłam jednak, że spróbuję jeszcze raz. Tym razem nie dość, że zjadłam cały obiad, to jeszcze bardzo mi smakował. A więc lody zostały przełamane i od czasu do czasu pozwolę sobie na kacze mięso :-) Pomysł na podanie kaczki z wiśniami zaczerpnęłam z książki Gordona Ramsaya Szef kuchni po godzinach, ale przyznam, że nie do końca do mnie trafił, dlatego zupełnie improwizowałam. W rezultacie otrzymałam pyszny lekko słodki sos o głębokim aromacie rozmarynu. Polecam spróbować także do innego mięsa.
Składniki (na 2 porcje):
2 piersi kaczki ze skórą (po ok. 230 g każda)
sól
pieprz
1/2 czerwonej cebuli
100 ml wytrawnego czerwonego wina
1 łyżka posiekanego świeżego rozmarynu
100 ml bulionu z kurczaka
125 g wypestkowanych wiśni
1 łyżka miodu
1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
Przygotowanie:
Piersi kaczki umyć i osuszyć. Oprószyć solą i pieprzem. Postawić patelnię na ogniu. Gdy się nagrzeje ułożyć na niej piersi skórką do dołu. Nie używać oleju ani innego tłuszczu, ponieważ wytopi się go wystarczająco z mięsa. Kaczkę smażyć 10 minut na umiarkowanym ogniu, następnie zwiększyć nieco ogień i porządnie przyrumienić skórkę, przewrócić na drugą stronę i smażyć jeszcze 6-7 minut (w zależności jak bardzo wysmażone mięso chcemy otrzymać). Piersi zdjąć z patelni, zawinąć w folię aluminiową i odłożyć na bok na czas robienia sosu.
Połowę tłuszczu z patelni odlać i zostawić do ziemniaków. Na pozostałym podsmażyć posiekaną drobno cebulę, ok.4-5 minut aż zmięknie. Na patelnię wlać wino, wrzucić posiekany rozmaryn i gotować aż wino prawie całkiem wyparuje. Wrzucić wiśnie i wlać bulion. Doprowadzić do wrzenia i gotować 10 minut na małym ogniu. Jeśli wolicie nieco gęstszy sos, zagęścijcie go skrobią rozprowadzoną w niewielkiej ilości wody.
Piersi przełożyć na talerze i polać sosem. Do kaczki proponuję podać puree ziemniaczane wymieszanę z pozostałym ze smażenia tłuszczem i zieloną sałatę z sosem winegret (u mnie z miodem) lub samą oliwą.
Hmm... Wygląda niezwykle apetycznie... A myślisz, że kurczakowe piersi by się nadały? :)
OdpowiedzUsuńAle to pysznie wygląda:) Może by do gęsi też takie rozwiązanie pasowało?:) http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/czas-na-gesine Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńJasne:) Będzie mniej wyraziście, bardziej delikatnie i mniej kalorycznie, ale na pewno smacznie:) Następnym razem sama zrobię jedną porcję z piersią kurczaka dla mojego ukochanego,który okazało się,kaczki nie lubi:)
OdpowiedzUsuńAleż to smakowicie wygląda...
OdpowiedzUsuńZ gęsią musi byc równie pysznie!:)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale do kaczki slodkie sosy pasuja idealnie! Wyglada bardzo smakowicie i elegancko.
OdpowiedzUsuńKaczki jeszcze chyba nigdy nie jadłam. Twoja prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i na pewno była pyszna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaczkę, bo można ją łączyć ze wszystkimi owocami. Instynkt Cię nie zawiódł, bo wiśnie to obok jabłek chyba najlepszy wybór :)